-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez asiek152
-
-
raczej turystyka np wypady do Ojcowa tyle ze z dzieckiem i psem a nie każdemu to odpowiada
-
Witam serdecznie czy jest tu może ktoś z Krakowa? Kto nie ma z kim jeździć???
-
hihihi pamiętam. Uwielbiam się zmęczyć :) także to nie tak że nie chcę kręcić. Mąż upiera się przy aucie dla mnie a ja wiem, że nigdy się nie przekonam a taki rower jest w cenie auta i wiem że będę jeździć co dziennie. Nawet w ciąży jeździłam ale na mojej Gazeli bo tam mam inną postawę niż na góralu. Do 6 miesiąca potem mi rower zabrali ;). A jak jadę np do Ojcowa to wszystko jest minimalnie pod górę. I jak jadę sama super ale z przyczepką... 10 km mniej. Więc dlatego moja decyzja taka.
-
dziękuję za odpowiedzi. Problem w tym, że lubię dalekie dystanse a na razie mogę tylko z przyczepką. Wiem, że mogę poczekać jeszcze trochę na to aż Zuza będzie sama jeździć. Na razie to wypady na rowerek biegowy do parku obok a ja na hulajnodze i to nie jest zawrotna prędkość. Jak przesadzę z dystansem to mimo walki nie daje rady. Zapinam rowerek na plecy ja wsadzam na moją hulajnogę i tak wracamy. Tu w Krakowie nie mam nikogo kto chciałby pojeździć z dzieckiem. Większość się boi. Przyklejeni są do swoich aut i nie ma za bardzo z kim. A elektryczny byłby dobrą alternatywą w przypadku kolki nerkowej, która zdarza mi się często. Raz nawet policja chciała mnie spisać bo rower leżał obok mnie a oni myśleli że za dużo wypiłam. Ale do domu musiałam wrócić sama. I wtedy dobrze mieć wspomaganie, bo wracanie 8 km na godzinę to jakaś masakra. Najchętniej złożyłabym rower od podstaw, ale nie znam tu nikogo kto się tym zajmuje. Natomiast SCOTT to bardzo fajne rozwiązanie dla mnie.
-
Witam serdecznie.
Na wstępie powiem tylko, że od dziecka mam fioła na pkt roweru. Zaraziłam też moją 2,5 letnią córeczkę i jeżdżę z nią od 3 miesiąca w przyczepce. Do przyczepki dołączył pies hihi. Już piszę gdzie jest problem. Problem polega na tym że kiedy odpinam przyczepę czuję jak gdyby ktoś mi zdjął ołów z butów. Uwielbiam wozić mój słodki ciężar ale przyczepa Nordica waży 13 kg Zuza 12 kg a pies 5 kg. Dodatkowe picie lub bagaże np na dwa dni trasy albo więcej daje mi jakieś 35 kg obciążenia. W tym roku byliśmy na wycieczce. Hel Gdańsk. Zrobiliśmy na dwa dni aby mała miała przerwy i pies też. Ale po 75 km prawie płuca wyplute bo wiał silny wiatr z zachodu centralnie w twarz. Jechaliśmy zatem czasem 15 czasem 10 km. Szukam roweru ze wspomaganiem elektrycznym. Ponieważ marzą nam się konkretne trasy, a nie rekreacja do parku i z powrotem, na to mam inny rower. Zatem POMOCY!!! Cena nie gra roli. Zależy mi na jakości. Na dobrym akumulatorze takim powyżej 2000 i na tym aby rower był wytrzymały. Pytanie również jeszcze jednej kwestii. Jak wygląda wydajność baterii przy założeniu że mój wzrost to 175, waga 65 ( na razie ;)) a sama przyczepka z moim inwentarzem to ok 35 kg. Bo mam świadomość, że wydajność będzie o wiele wówczas mniejsza. Chodzi mi o to aby osoba która jedzie z przyczepką miała jakieś wspomaganie. Bo po wakacjach jak odpięłam przyczepę to tak jakby mi ktoś dodał turbo. Jechałam po prostej ponad 30 km i to był szok hihi. Mam też problem z nerkami. Czasem mam kamień i ni z gruchy ni z pietruchy buch a tu kolka nerkowa. Miałam już chyba z 30 na rowerze i spoko jak nie mam dziecka, ale już przerobiłam 10 km do domu z kolką bez wspomagania ( w razie w) i wiecie... nie polecam dwa razy rzygałam po drodze dobrze że Zuza spała. OK DO RZECZY. Proszę o pomoc. Rower potrzebny na lata lata i na długie trasy i częstą eksploatację. Jakieś pomysły?
wybór roweru
w Jaki rower kupić do X złotych?
Opublikowano
Nic specjalnego. Góral rockrider 5.3 sprzed 8 lat. I tak chciałam go zmienić.